Śmierć Jeffreya Epsteina. Są wyniki sekcji zwłok
Doniesienia z sekcji zwłok Epsteina przekazała Agencja Reutera, powołując się na dwa niezależne źródła. Dowiadujemy się, że szyja milionera była złamana w kilku miejscach, co wskazywać może zarówno na powieszenie, jak i bycie uduszonym. Śmierć finansisty, do której doszło w celi w Nowym Jorku w sobotę 10 sierpnia jest obecnie przedmiotem śledztwa. Nie wiadomo, czy raport z autopsji zostanie opublikowany. Jedno ze źródeł Reutersa twierdzi, że nie stwierdzono udziału osób trzecich przy zgonie milionera, ale dodaje, iż są to dopiero wstępne wnioski.
Amerykańska służba więzienna, Federal Bureau of Prisons, podkreśla, że śmierć Epsteina w Metropolitan Correctional Center była pierwszym tego typu przypadkiem od 2006 roku. Do samobójczych zgonów więźniów w tamtym zakładzie przez ostatnich kilkanaście lat po prostu nie dochodziło. Zhongxue Hua, biegły z hrabstwa Bergen, uszkodzenia szyi Epstaina nazwał „nietypowymi”, jednak przestrzegał przed wyciąganiem pochopnych wniosków. Jego zdaniem kluczowe jest stwierdzenie, kiedy doszło do tych obrażeń. Jeżeli uszkodzenia szyi były świeże, to zdaniem eksperta była to „co najmniej bardzo wyjątkowa śmierć samobójcza”.
O co oskarżano Jeffreya Epsteina?
Mężczyzna oskarżany był o to, że kilkanaście lat temu korzystał z usług seksualnych nieletnich dziewcząt. W jego rezydencjach na Manhattanie i na Florydzie miało dochodzić do aranżowanych przez niego spotkań z nastolatkami, z których najmłodsza miała mieć 14 lat. Jeffrey Epstein nie przyznawał się do winy. 66-latek już w lipcu trafił do szpitala po tym, jak znaleziono go nieprzytomnego w celi. Prawdopodobnie była to jego pierwsza próba samobójcza.
Sprawa Epsteina ciągnie się od lat. Biznesmen w latach 2007-2008 uniknął jednak więzienia, zawierając ugodę. Przyznał się do części zarzutów, m.in. do podżegania do prostytucji i został wpisany do rejestru przestępców seksualnych. Miał zasądzone także 13 miesięcy aresztu, ale ugoda pozwalała mu na wychodzenie do pracy przez sześć dni w tygodniu.
Ostatecznie groziło mu nawet 45 lat więzienia. Tym razem sąd nie zdecydował się na wyznaczenie kaucji. Proces finansisty miał rozpocząć się nie wcześniej niż w czerwcu 2020 roku.